W sobotę 11 grudnia na ulicach Bielska-Białej odbyła się czwarta edycja Gry Miejskiej „Tropami Solidarności”. Wzięło w niej udział 18 zespołów, złożonych z uczniów dziewięciu bielskich szkół ponadpodstawowych – łącznie 63 osoby. Do tego doliczyć trzeba blisko dwudziestu wolontariuszy, przeprowadzających poszczególne „konkurencje”, a także towarzyszących im kilkunastu działaczy bielskiej opozycji antykomunistycznej – głównie członków naszego stowarzyszenia.
Rozgrywka na ulicach miasta trwała blisko trzy godziny. W tym czasie uczniowie przemieszczali się po Bielsku-Białej, szukając kolejnych zakonspirowanych punktów i lokali. Wszędzie musieli wykonać specjalne zadania, punktowane przez organizatorów. Cofnęli się do czasu stanu wojennego – mieli zorganizować w Bielsku-Białej solidarnościową manifestację, a w tym celu skontaktować się z innymi konspiratorami, wydrukować ulotki w podziemnej drukarni i dostarczyć je do punktów kolportażowych, wymyśleć hasła i wypisać je na transparentach. Niejako przy okazji musieli nauczyć się korzystać z tradycyjnej maszyny do pisania, wykręcić numer na zabytkowym telefonie, znaleźć zachodnią stację radiową na lampowym odbiorniku. Malowali też antyrządowe hasła niemal w samym centrum miasta. Musieli przy tym uważać na krążących po ulicach zomowców i wszechobecnych tajniaków. Pechowcy trafiali do pokoju przesłuchań, a nawet na milicyjny „dołek”. Finałowym zadaniem było uczestnictwo w manifestacji, która przeszła trasą autentycznych demonstracji czasu stanu wojennego – ulicą 11 Listopada (w latach 80-tych była to ulica Dzierżyńskiego).
Grę zorganizowało nasze stowarzyszenie wspólnie z – podobnie jak w latach wcześniejszych - Zarządem Regionu NSZZ „Solidarność” i Instytutem Pamięci Narodowej, a głównymi realizatorami byli harcerze z bielskiego hufca Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej ((na czele z niezastąpionym Piotrem Pietrasem). Oni też stworzyli scenariusz gry konsultując poszczególne punkty i zadania z dawnymi opozycjonistami.
- Chcemy młodym ludziom pomóc cofnąć się w czasie, poznać realia tamtych czasów, zrozumieć czym był stan wojenny. Tak więc jest to nie zabawa, ale edukacja poprzez rekonstrukcję i rywalizację – tłumaczy Bogdan Szozda, prezes Stowarzyszenia „Podbeskidzie Wspólna Pamięć” i jeden z organizatorów gry.
Po zakończeniu rozgrywek wszyscy uczestnicy gry spotkali się w siedzibie podbeskidzkiej „Solidarności”, gdzie ogłoszone zostały wyniki rywalizacji zespołów i wręczone nagrody (ufundowane m.in. przez bielski samorząd, IPN, grono sponsorów oraz nasze stowarzyszenie) dla wszystkich drużyn. Najlepszą z nich okazała się grupa, używająca konspiracyjnej nazwy „Piątkowicze”. Tworzyli ją uczniowie bielskiego Liceum Ogólnokształcącego nr 5, którym udało się – jako jedynym – znaleźć wszystkie konspiracyjne punkty i zdobyć najwięcej punktów.
Jak Bóg da spotkamy się znowu za rok – na jubileuszowej, piątej edycji naszej gry.